środa, 16 listopada 2016

78. Afryka. Dookoła jeziora Wiktorii

18.10.2016


    

   

     Długo nie wytrzymałem bez Afryki. Pół roku po podróży do Etiopii, Czarny Ląd znów wzywa mnie do siebie na rozmowę. Facet taki jak ja, niespiesznie dobiegający pięćdziesiątki, czas ma coraz bardziej ograniczony. Nie ma więc co gnuśnieć w kieracie, tylko trzeba pakować słynny plecak ze stelażem, założyć niesławne klapki… i w drogęJ
   

Tym razem obmyśliłem podróż po krajach nieco dalej na południe położonych od Etiopii. Kenia, Uganda, Rwanda, Burundi, Tanzania. Dlaczego te kraje? O tym opowiem w dalszych wpisach na blogu, gdy będę opisywał swoje przygody. W zasadzie należałoby powiedzieć, nasze, ponieważ w podróż wybieram się z A. Wspaniałą koleżanką, którą poznałem będąc w Etiopii. Niewiele widzieliśmy się w Europie, w Polsce jeszcze nigdy. Natomiast w Afryce przeżyliśmy mnóstwo ciekawych przygód. Widzieliśmy mnóstwo ciekawych miejsc. A. jest miłośniczką Afryki, wie o niej więcej niż ja i widziała w niej więcej niż ja.
    


   Spróbuję pokazać prawdziwą twarz niskobudżetowego podróżowania po tych afrykańskich krajach. Nocować będziemy w tanich hotelikach, lub spać u lokalsów w ramach couchsurfingu. Przemieszczać się lokalnymi środkami transportu, jadać na ulicach i w przydrożnych budach. Zwiedzimy rajską wyspę Zanzibar i będziemy na safari w Kenii.
   
   Zapraszam Was na wspólną podróż z nami. Może uda mi się niezgrabnymi słowami zarazić kogoś Afryką, tak jak udało mi się kilka osób zarazić Azją.  A post niech ozdobią zdjęcia z Parku Narodowego Amboseli. Do poczytaniaJ



























2 komentarze: